Niski Jesionik to najrozleglejsze pasmo górskie w Czechach i leży w całości na ich terenie, w granicach Śląska i Moraw. Jest najbardziej wysuniętym na wschód pasmem Sudetów. Jego wschodnią część stanowią Góry Odrzańskie, w których bije źródło rzeki Odry. Znaczną ich część, stanowi poligon wojskowy Libavá, na którego teren wstęp jest zabroniony. Wyjątek stanowi dojście do źródeł Odry (i to nie zawsze), oraz coroczna impreza pozwalająca na ich eksplorację. Jest także pewien obszar dostępny dla turystów i tam właśnie kieruję swe kroki. Celem będzie Juřacka 589 m n.p.m., szczyt widniejący na liście Sudeckiego Włóczykija.
Ruszać będę ze wsi Podhoří, obecnie część miasta Lipník nad Bečvou. Przez wieś przechodzą szlaki koloru niebieskiego i zielonego. Auto zostawiam przed kościołem św. Gawła (Kostel sv. Havla), obok którego przebiega szlak niebieski. Nim właśnie ruszę pod górę do celu nr jeden, czyli ruin zamku Drahotuš. Droga prowadzi delikatnie pod górę i z obu stron otoczona jest stokami. Leży tu wiele powalonych drzew, często przecinających ścieżkę. Podchodzę około 200m elewacji i natrafiam na kamienny most. Zwiastuje to, iż jesteśmy już blisko ruin zamku. Szlak nie przekracza mostu, a idzie nadal prosto, natomiast ja zawracam prawie o 180 stopni i znakowaną odnogą szybko docieram do celu. Są to murowane pozostałości po XIII wiecznej warowni. Jego pierwotną funkcją było strzeżenie przejścia przez Bramę Morawską. Po wielu zmianach właścicieli, popadł w ruinę w XV wieku.
Wracam na szlak i kontynuuję podejście niebieskim pod górę. Kiedy szlak się wypłaszcza, a las zdecydowanie przerzedza, jesteśmy już blisko szczytu. Należy tu skręcić w prawo w nieoznakowaną szeroką drogę. Mijam ambonę i dochodzę do placu, przy którym rosną wyższe drzewa. To znak, że jesteśmy już blisko. Idę dalej tą drogą, i po parunastu metrach kończą się wysokie drzewa, i po naszej lewej pojawia się młodnik. Aby znaleźć szczyt, oznaczony czerwono – białą tyczką, najlepiej iść wzdłuż granicy wysokich drzew przez około 30-40m – powinniśmy ją wypatrzyć po prawej stronie. Pomocne będą mapy.cz, ale szczyt nie jest tam dokładnie oznaczony. Pozwolą na pewno dotrzeć do wspomnianego młodnika.
****************************************************************************************************
AKTUALIZACJA 2024 – Na odbiciu ze szklaku stoi teraz kapliczka i ławki, zdjęcie poniżej.
****************************************************************************************************
Ze szczytu schodzę na powrót do szlaku. Rozpoczynam zejście, które będzie już trwało do końca. Początkowo niebieski szlak wiedzie przez łąkę, szeroką drogą, wygrodzoną z obu stron przez pastuchy. Na skrzyżowaniu szlaków o nazwie Uhřínov, zmieniam kolor drogi na żółty. Zmienia się chwilowo jej charakter na wąską ścieżkę. Znika tu również całkowicie zasięg sieci komórkowych. Po ponad 500m docieram do krzyża.
Od tego miejsca, poruszam się szeroką drogą, w głębokiej dolinie wzdłuż potoku. Kieruje się jak mówią znaki w stronę Piekła (V Pekle). Po drodze mam okazję obserwować zrywkę prowadzoną z wykorzystaniem koni. Docieram do zabudowań, przekraczam brodem potok, a ten wpada do potoku Jezernice, wzdłuż którego, teraz idę już niestety asfaltem. Potok ten wyżłobił głęboką dolinę, o wspomnianej wcześniej nazwie Peklo (Piekło). Szlak zmienia kolor na zielony i prowadzi nadal asfaltem do Podhoří. Ostatnie metry dzisiejszej wycieczki pokonuje już po samej miejscowości, z ostatnim podejściem pod kościół, gdzie zostawiłem auto.
Była to krótka pętelka, podczas której większość podejścia jest w pierwszym etapie. Szczyt nie jest trudny do namierzenia, a samo przejście nie obfituje w rozległe panoramy, chociaż jest parę miejsc, gdzie można zawiesić oko. Włóczykij po raz kolejny zabrał nas w miejsce, na które sami byśmy nie wpadli. Fajnie!