Góry Sanocko-Turczańskie – Jaworniki 908 m n.p.m.

3 września, 2020

Plan wycieczki na Jaworniki 908m n.p.m., najwyższy polski szczyt Gór Sanocko-Turczańskich należący do Diademu Polskich Gór ewoluuje w naszych głowach już od dawna. Wreszcie dojrzewamy do tej decyzji i rezerwujemy 1 dzień podczas wizyty w górach wschodniej Polski na ten szczyt. Plany krzyżują nam prace leśne w tym rejonie. Planowaliśmy spacer obejmujący Jaworniki i Besidę, niestety ciężki sprzęt rozjechał drogi znakowane zielonymi znacznikami ścieżki przyrodniczej co w połączeniu z ulewnymi deszczami powoduje, że trasa jest trudna do przejścia. Dodatkowo Lasy Państwowe, wydaje nam się z własnej inicjatywy, wytyczyły alternatywny przebieg szlaku. Oznaczono go zielonymi znacznikami, lecz nie w formie białego kwadratu z zieloną przekątną jak w oryginale, a klasycznym oznaczeniem szlaku zielonego. Dodatkowo znaczniki są drukowane, laminowane i przybite do drzew zszywaczem tapicerskim.

Ścieżka zielona – pierwotny plan

Ale od początku. Tą krótką trasę rozpoczynamy we wsi Żłobek. Kierując się główną ulicą na wschód, dochodzimy do końca asfaltu i przekonani jeszcze o realizacji pierwotnego planu docieramy do średnio czytelnej mapki udostępnionej turystom przez LP. Dopiero tu podejmujemy decyzję o realizacji nowego planu zwłaszcza, że na horyzoncie majaczy błotna rzeka, powstała z rozjeżdżonej leśnej ścieżki.

Mapa od LP
Oznaczenia szlaku od LP

Ślad GPS z tej trasy TUTAJ

Zgodnie z oznaczeniami schodzimy z pierwotnej trasy w lewo i łatwym, krótkim podejściem wchodzimy na sporą łąkę. Podchodzimy skrajem do jej końca. W tym miejscu roznosi się bardzo intensywny zapach szałwii oraz ciekawa panorama rozdzielona po środku wzgórzem. Po jego lewej stronie widać grupkę szczytów, m.in. Stożek 696m n.p.m., za którymi bezpośrednio znajduje się jezioro Solińskie, natomiast po prawej szczyty Gór Sanocko-Turczańkich jak Holica 761m n.p.m., Wielki Król 732m n.p.m., Berdo 728m n.p.m. i inne.

Wejście na łąkę
Szałwia
Panorama z łąki

Następnie wchodzimy do lasu. Ścieżka ma formę małego wąwozu o raczej zwartym podłożu, nie idzie się źle mimo, że w nocy dość obficie padało. Momentami po prawej stronie pojawia się strome zbocze. Droga pnie się sukcesywnie pod górę , przecinając w pewnym momencie poprzeczną drogę leśną.

Wejście do lasu
Strome zbocze
Ścieżka na szczyt
Skrzyżowanie z drogą leśną
Końcówka podejścia.

Wychodzimy z lasu na szlak konny i skręcamy w prawo. Znów napotykamy tu mapkę umieszczoną na dole. Podchodzimy dalej odsłoniętym szlakiem o dużo mniejszym nachyleniu.

Po paru minutach stajemy w najwyższym punkcie okolicy. Jaworniki są najwyższym szczytem polskiej części Gór Sanocko-Turczańskich, jeśli przyjmiemy podział nie zaliczający się do nich Pasma Otrytu z wyższym Trohańcem, o którym piszemy TUTAJ. Przez szczyt przebiega Europejski Dział Wodny rozdzielający zlewiska Bałtyku i Morza Czarnego, o czym informuje adnotacja na tabliczce z nazwą szczytu.

Robimy kilka pamiątkowych fotek i gdy zbieramy się do odejścia, najeżdżają dwa quady ze Strażnikami Granicznymi. Uprzejmi Panowie zadają kilka pytań i odjeżdżają. Jest stąd w linii prostej lekko ponad 2km do granicy z Ukrainą.

Szlak konny na szczycie
Końcówka podejścia
Szczyt
Tabliczka szczytowa

Wracamy do Żłobka tą samą drogą, którą tu przyszliśmy. W samej wiosce odwiedzamy jeszcze drewnianą Cerkiew Narodzenia NMP, a obecnie kościół Matki Bożej Nieustającej Pomocy.

Kończymy tą krótką wycieczkę, osiągamy swe główne cele, choć liczyliśmy na coś więcej.

Dawna cerkiew w Żłobku
Dzwon przy Cerkwi

Wszystkie wpisy z tego rejonu