Bieszczady – Szeroki Wierch 1315 m n.p.m., Tarnica 1346 m n.p.m., Bukowe Berdo 1313 m n.p.m.

5 października, 2021

Opis trasy na najwyższy szczyt polskich Bieszczad, czyli Tarnicę. Opcji zawierających ten wierzchołek jest wiele, tym razem wybieramy niedomkniętą pętlę zaczynającą się u Ustrzykach Górnych, a konkretnie na parkingu w dolinie potoku Trebowiec. Kończyć będziemy w Widełkach. Parking w Trebowcu, jak nazwany jest na mapach, oferuje miejsca postojowe, toaletę i miejsce spoczynku. Przy parkingu znajduje się również kasa parku, w której kupujemy bilety po 8zł oraz opłacimy postój auta, za złotych 18.

Ruszamy czerwonym szlakiem w głąb Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Szlak po początkowych paruset metrach zdezelowanego asfaltu wchodzi w las i zamienia się w normalną ścieżkę. Na trasie jest wiele ułatwień, obsługujących wzmożony w tym miejscu ruch turystyczny, oraz ograniczających rozlewanie się go na całą szerokość lasu. Składają się na to mostki, kładki, barierki. Na szczęście wszystko wykonane jest z drewna, dzięki czemu nie niszczy krajobrazu, aż tak jakby mogło. Szlak podchodzi cały czas pod górę, lecz nie jest to nachylenie jakoś wybitnie strome. Po około 2.5km spokojnego spaceru po lesie, docieramy do dużej wiaty turystycznej. Na szlak wyszliśmy stosunkowo wcześnie, więc tłoku nie ma, ale z każdą chwilą ludzi przybywa. Za wiatą czeka nas jeszcze lekko ponad kilometr spaceru po lesie. Po pokonaniu tego dystansu pierwszy raz dzisiejszego dnia wyłaniają się nam na trasie widoki na połoniny. Nie ma się na razie jedna co podpalać, kawałek dalej będzie lepiej. Pokonujemy jeszcze mały zalesiony fragment i wychodzimy na połoninę na Szerokim Wierchu.

Parking w Trebowcu
Podejście czerwonym szlakiem
Podejście czerwonym szlakiem
Wiata na czerwonym szlaku
Podejście czerwonym szlakiem

Widoki są świetne. Wprawdzie na koniec września drzewa są jeszcze zazielenione, ale murawy już się zarudziły. Po lewej stronie możemy obserwować połoninę na Bukowym Berdzie, którą będziemy szli później. Kierujemy się na Przełęcz pod Tarnicą, czeka nas teraz kilka kulminacji, zwieńczonych Tarniczką. Z niej schodzimy na przełęcz, na której jest już tłumnie. Zapewnia to przede wszystkim dopływ turystów wchodzących tutaj niebieskim szlakiem z Wołosatego. Z przełęczy wchodzimy żółtym na szczyt Tarnicy, po 10 minutach stajemy pod krzyżem, który widzieliśmy już kilkukrotnie z trasy.

Połonina na Szerokim Wierchu
Szeroki Wierch i Tarnica w tle
Tarnica
Schody na Tarnice
Szczyt Tarnicy
Widoki na Szeroki Wierch

Wieje dzisiaj przeokrutnie, więc nie zabawiamy długo i schodzimy z powrotem do przełęczy i dalej czerwonym i niebieskim łagodnie w dół do Przełęczy GOPRowców. Na przełęczy mijamy kolejną wiatę turystyczną i kierujemy się dalej do rozejścia szlaków niebieskiego i czerwonego. Jest to kolejne miejsce, gdzie gromadzi się dużo ludzi. Czerwony odchodzi w stronę Halicza, my natomiast niebieskim ruszamy w stronę ściany schodów wspinających się stromo po zboczu Krzemienia 1335m n.p.m. Po pokonaniu niemal 1000 stopni szlak prowadzi chwilę w dół, a następnie na 2 raty podchodzi pod Bukowe Berdo 1313 m n.p.m. Wiatr daje tutaj naprawdę popalić. Ruszamy dalej. Na trasie co chwila wyłaniają się piaskowcowe skałki, kilkukrotnie pojawiają się niskie drzewka. Bukowe Berdo również ma kilka kulminacji, ale poruszając się w stronę Widełek zejść jest więcej. Za skrzyżowaniem z żółtym szlakiem do Mucznego, zostaje nam ostatni fragment po połoninach i zanurzamy się w las.

Widok na Przełęcz GOPRowców i Krzemień
Krzemień z Przełęczy GOPRowców
Wiata na Przełęczy GOPRowców
Podejście na Krzemień
Podejście na Bukowe Berdo
Bukowe Berdo
Bukowe Berdo
Wejście do lasu z Bukowego Berda

Zaraz po wejściu do niego napotykamy dużą wiatę turystyczną. Niebieski szlak ma mniej udogodnień niż tych napotkanych na czerwonym. Na trasie jest też jedno trochę bardziej strome zejście, ale nie jest ono specjalnie długie. Dodatkowo trafiają się fragmenty z głębszym błotem. Pod koniec trasy przekraczamy bród na małym potoku i wchodzimy na szeroką drogę i ostatni około kilometr poruszamy się po niej. Dochodzimy do drogi 896. Jest tu kasa parku, dobrze utrzymana toaleta przenośna oraz darmowy mały parking. Kończymy marsz, pozostaje dostać się do samochodu. Znaleźć można tutaj wiele numerów do busów przybitych do budy kasy. My jednak stawiamy na stopa i już po paru chwilach kierowca jest już w Ustrzykach i odbiera auto. Trasa bardzo ciekawa widokowo, po połoninach pokonujemy około 10km. Zegarki zgadzają się praktycznie z mapą, pokazując około 1000m przewyższeń i 18-19km drogi. Podejście było bardziej przystosowane do „niedzielnych” turystów, aczkolwiek niebieski szlak również nie jest specjalnie trudny.

Wiata na szlaku niebieskim
Bród
Parking na niebieskim szlaku.

Trasa jest właściwie jednym z klasyków, więc nic nowego polecając ją nie wniesiemy. Naprawdę warto! Tarnica należy do odznak: Korona Gór Polski, Diadem Polskich Gór, Korona Beskidów Polskich. Na trasie lepiej wyłączyć internet lub roaming zagraniczny w telefonach, bo często łapie się ukraińska sieć komórkowa za co słono zapłacimy.

Wszystkie wpisy z tego rejonu