Kolejny raz w ostatnim czasie wybieramy się w rejon Gór i Pogórza Kaczawskiego. Ty razem pada na 3 sąsiadujące ze sobą szczyty. To, co je łączy, to przynależność do Korony Kaczawskiej. Sieć szlaków nie pozwala tu na połączenie ich znakowanymi drogami, zwłaszcza, że przez pierwsze dwa, takie w ogóle nie przebiegają. Za bazę wypadową bierzemy wieś Chrośnica. Obok stojącego na lekkim podwyższeniu kościoła pw. św. Jadwigi, znajduje się spory plac, gdzie zostawiamy samochód. Głównymi atrakcjami dzisiejszej wycieczki miały być widoki, zwłaszcza na Karkonosze. Niestety prognozy pogody sprawdzają się i Chrośnica wita nas deszczem.
Poruszać będziemy się początkowo szlakiem niebieskim. Spod kościoła schodzimy na główną drogę i idziemy nią, aż do mostu nad Chrośnickim Potokiem (inaczej zwanym potokiem Lipka). Po przekroczeniu go zaczynamy łagodne podejście. Po kilometrze i trzystu metrach docieramy do polanki, gdzie droga się rozdziela na 2. Jedna odnoga skręcająca w prawo nadal znakowana jest na niebiesko, w lewo nie i właśnie tam skręcamy. Nadal jest to szeroka droga pnąca delikatnie się pod górę. Po ponad kilometrze droga skręca w lewo. Poruszamy się po delikatnym łuku, po chwili jest skręt w las, lecz jest to tylko droga służąca do zrywki i idziemy dalej. Na sporej polanie, prostopadle do drogi, którą się poruszamy, odchodzi kolejny szeroki leśny dukt i to w niego skręcamy. Pomocne tu będzie nawigowanie się na mapy.cz. Idziemy teraz lasem. Nadal jest to szeroka i wyraźna droga. Na trasie jest jedno skrzyżowanie, na którym skręcamy w prawo. Po chwili wychodzimy na rozległą łąkę i widzimy już wieże radiowe stojące na pierwszym naszym celu – Łysej Górze. Najpierw widać dwie i w ich kierunku idziemy. Przy wieżach robimy pamiątkową fotografie i ruszamy w pobliską kępę drzew w poszukiwaniu tabliczki szczytowej. Teoretycznie docieramy do skałek, będących najwyższym punktem w okolicy, lecz nie ma tutaj nic po za nimi.
Kontynuujemy marsz drogą, którą tu przyszliśmy, wytracając wysokość. Mijamy jeszcze trzecią wieżę i w dół schodzimy już asfaltem. Na widoki dziś nie ma szans, widoczne są tylko chmury, z których cały czas leje deszcz. Za stadniną koni jest parking, na którym znów napotykamy szlak niebieski, lecz na razie ignorujemy go idąc nadal asfaltem w dół. Docieramy do drogi 365 i skręcamy w lewo, a po paruset metrach skręcamy na drogę do Podgórek. Schodzimy do wsi, do wieży widokowej koło kościoła. Wieża, niestety, ze względu na zły stan techniczny jest zamknięta. Z wieży ruszamy krętą drogą w stronę kościoła, który obchodzimy i ruszamy dalej w stronę cmentarza. Przy drodze jest druga wieża i również zamknięta. Koło cmentarza droga zamienia się w polną i nią dojdziemy na szczyt Krzyżowa 567m n.p.m. Stoi tu krzyż postawiony w 2000r. z okazji Milenium. Wcześniej stawiano go tutaj dwukrotnie. Pierwszy z nich miał upamiętać wizytę Fryderyka Wilhelma III. Wzniesienie pokryte jest łąkami i polami, i teoretycznie rozciągają się tu szerokie panoramy. Niestety nie dziś. Na szczycie jest również tabliczka szczytowa. Schodzimy polniakiem znów do drogi 365 i wracamy do niebieskiego szlaku, koło parkingu na Łysej Górze. Schodzimy nim w dół w stronę Okola 718m n.p.m. Droga jest szeroka, lecz w zimie może pojawić się problem, ponieważ przecina ona stok narciarski oraz wyciąg. Na dole, przechodzi przez podwórka jednego z gospodarstw i wychodzi na główną drogę w Chrośnicy.
Idąc dalej za niebieskim szlakiem, skręcamy w prawo i po chwili wchodzimy do lasu. Podchodzimy pod Okole. Szlak wiedzie łąkami i lasami. Pod koniec jest niestety mocno zarośnięty. Wprawdzie ścieżka jest wyraźna, ale cała zmagazynowana na liściach paproci woda, topi ostatnie bastiony suchości naszej odzieży. Szlak dochodzi do szerokiego szutru. Pojawia się tu szlak żółty. Do wyboru są 2 opcje, i obie doprowadzą nas na szczyt Okola. Kontynuowanie marszu szlakiem niebieskim w prawo i obejście wierzchołka przed wejściem na niego, lub skręt w lewo i po paruset metrach wejście z szutry znów na szlak niebieski i ostatnie około 50m podejście na szczyt. Wybieramy opcję drugą. Na szczycie jesteśmy po chwili. Znajduje się tu platforma widokowa i schron turystyczny ze stołem. Po za tym tabliczki szczytowe i grupy skalne. Okole uważane jest przez niektórych za najwyższy szczyt Gór Kaczawskich. Źródła podają różne wysokośc 714, 718 oraz 725m n.p.m.. Deszcz słabnie, ale mimo to postanawiamy odpocząć w wiacie i trochę się przesuszyć. Widoków dzisiaj totalne zero. Po odpoczynku schodzimy tą samą droga na powrót do szlaku żółtego, w który teraz z szlakiem niebieskim skręcamy w prawo. Za jakiś czas szlaki rozchodzą się. Oba szlaki łączą się ponownie za jakiś czas. W tym miejscu powinniśmy z żółtego przejść na niebieski, ale skrzyżowanie jest niewidoczne i trochę błądzimy. Szybko jednak naprawiamy swój błąd i ruszamy w dół do Chrośnicy. Wychodzimy prosto na kościół, pod którym stoi nasze auto.
Wycieczka dość nas wycieńczyła, lecz jest to bardziej kwestia pogody. Niestety trasa ta obdarta z widoków nie oferuje zbyt wielu ciekawych miejsc, do których przyzwyczailiśmy się w tych rejonach. Nam w pamięci zapadnie jednak za to na pewno ;).
Wszystkie wpisy z tego rejonu
- Góry Kaczawskie – Młyniec 576 m n.p.m., Cisowa 596 m n.p.m., Góra Miłek
- Góry Kaczawskie – Żeleźniak 664 m n.p.m., Dłużek 592 m n.p.m.
- Góry Kaczawskie – Szybowcowa 561 m n.p.m., Stromiec 551 m n.p.m.
- Góry Kaczawskie – Łysa Góra 708 m n.p.m., Krzyżowa 567 m n.p.m., Okole 718 m n.p.m.
- Góry Kaczawskie – Poręba 671 m n.p.m., Lubrza 666 m n.p.m.
- Góry Kaczawskie – Góry Ołowiane – Turzec 684 m n.p.m., Różanka 628 m n.p.m.
- Góry Kaczawskie – Dłużek (Dłużec) 592 m n.p.m.
- Góry Kaczawskie – Skopiec 724 m n.p.m lub 719 m n.p.m., Folwarczna 722 lub 715 m n.p.m., Baraniec 720 m n.p.m., Polanka 546 m n.p.m.
- Góry Kaczawskie – Okole 718 m n.p.m.