Pogórze Kaczawskie – Górzec 445 m n.p.m., Czartowska Skała 463 m n.p.m.

18 maja, 2021

Chociaż prognozy pogody straszą deszczem planujemy kolejną wyprawę. Chcemy wykręcić fajną pętelkę po naszych ulubionych kaczawskich terenach 😀 Będą punkty widokowe oraz wiele ciekawostek, zarówno historycznych jak i geologicznych. Gotowi?

Samochodem dojeżdżamy do Stanisławowa – niewielkiej miejscowości, której początki datowane są już na 1212 rok. Nie znaleźliśmy tu nigdzie parkingu, dlatego zaparkowaliśmy na poboczu, obok budynku, który prawdopodobnie kiedyś był sklepem.

Stanisławów, początek wędrówki.

Historia miejscowości jest ciekawa, w szczególności od połowy XIX wieku, gdy zaczęło rozwijać się tu górnictwo. Początkowo wydobywano żelazo i miedź. Sto lat później polscy geologowie odkryli na tych terenach żyłę barytu, który wydobywano do roku 1997. Nie wyklucza się ponownego wznowienia wydobycia. Zasoby surowca szacuje się na 5 mln ton.

Najciekawsze jest jednak to, co działo się na pobliskim wzgórzu Rosocha 464 m n.p.m. Wiadomo, że już w 1890 roku stało tam duże, murowane schronisko z tarasem widokowym na dachu. Po dojściu Hitlera do władzy, na wypłaszczeniu pod szczytem wybudowano zaawansowaną jak na tamte lata wojskową radiostacje. Od lutego do końca czerwca 1945 miały trwać zacięte walki oddziału Waffen – SS broniącego budowli, z Armią Czerwoną. Niestety czasowo jesteśmy ograniczeni i nie możemy sobie pozwolić na zweryfikowanie tego, co zostało po wspomnianych budowlach, ale na pewno tam jeszcze wrócimy. Okej, wstęp teoretyczny mamy za sobą, czas zacząć wędrówkę 🙂

Ruszamy czerwonym szlakiem na wschód. Jeszcze we wsi mijamy pomnik wzniesiony przez ówczesnych mieszkańców ku pamięci poległych na I Wojnie Światowej. Kilkunastu żołnierzy – rekrutów pochodzących ze Stanisławowa zginęło na froncie.

Pomnik ku pamięci poległych na froncie I Wojny Światowej.
Pomnik ku pamięci poległych na froncie I Wojny Światowej.

Za ostatnimi zabudowaniami szlak skręca w prawo z asfaltu w las. Przeskakujemy przez strumień i zaczynamy krótkie podejście. Po ostatnich opadach jest trochę błotniście, są momenty bardziej zryte przez dziki, ale ogólnie jest dobrze.

Stansiławów.
Zejście z drogi asfaltowej do lasu. Strumień na dużego kroka 😀
Podejście czerwonym szlakiem.

Nieco wyżej szlak utwardza się, wypłaszcza i przechodzi w szeroką drogę, którą spokojnie mógłby przejechać samochód. Tym samym przejście zamienia się w przyjemny spacerek. Co jakiś czas pomiędzy drzwiami rozpościerają się widoki na równiny krajobraz. Żadnej infrastruktury turystycznej w postaci ławek czy wiat nie znajdujemy, ale nie postrzegałbym tego jako minus. Przynajmniej nic nie zakłóca wędrówki.

Czerwony szlak.
Czerwony szlak.
Czerwony szlak.
Czerwony szlak.
Czerwony szlak.

Dopiero po dojściu do rozwidlenia szlaków w Bogaczowie znajdujemy całkiem spore pole biwakowe z przygotowanymi zadaszonymi ławkami oraz paleniskami. Obok jest także duży parking samochodowy. Zatrzymujemy się tu na chwilę na łyk ciepłej herbaty.

Parking leśny w Bogaczowie.
Pole biwakowe w Bogaczowie.

Ruszamy dalej, przechodzimy na drugą stronę drogi dalej trzymając się czerwonych oznaczeń. Ścieżka jest zniszczona przez ciężki sprzęt biorący udział w wycince drzew. Błotniste odcinki trzeba obchodzić lasem. Marsz spowalniają także luźno leżące gałęzie, ale to zapewne okres przejściowy. Dalej jest już normalnie i ponownie nabieramy tempa.

Przejście przez drogę w Bogaczowie.
Kontynuacja szlaku czerwonego.
Zryty odcinek szlaku.
Wszystko wraca do normy 😀

Ciekawym punktem znajdującym się zaraz obok szlaku jest wzniesienie Górzec 445 m n.p.m. Już w czasach średniowiecznych na szczycie istniał obiekt o charakterze obronnym otoczony suchą fosą. W 1740 r. wytyczono Drogę Kalwaryjską z Męcinki na szczyt Górzca, wzdłuż której wzniesiono kalwarię – 14 kapliczek wykutych w piaskowcu z niemieckimi napisami wyrytymi pismem gotyckim i wymalowanymi na blasze obrazami.

Po lewej ścieżka na Górzec 445 m np.m.

Fatygujemy się na szczyt, ostatni fragment podejścia prowadzi po skalnych schodach. Aktualnie na górze znajduje się kapliczka oraz kilka rzędów ławek. Wystające z ziemi słupy bazaltowe zdradzają wulkaniczne pochodzenie góry. Dawniej Górzec był doskonałym punktem widokowym na okolicę, aktualnie krajobrazy są przysłonięte przez rosnące na zboczach drzewa. Zostajemy tu na dłużej, rozpalamy ognisko i przygotowujemy jedzenie.

Kapliczki Drogi Kalwaryjskiej z Męcinki na Górzec.
Sucha fosa.
Ostatni fragment podejścia po schodach.
Górzec 445 m n.p.m.
Słupy bazaltowe.
Ławeczka…
… i biwak 🙂

Wracamy na czerwony szlak i wędrujemy dalej. Na rozdrożu pod wzniesieniem Zamkowa 331 m n.p.m. zmieniamy szlak na niebieski. Podchodzimy na wzgórze Młynik 400 m n.p.m. Po wyjściu z lasu otwierają nam się przyjemne widoczki.

Szlaki niebieski i czerwony.
Szlaki niebieski i czerwony.
Rozejście szlaków pod Zamkową 331 m n.p.m.
Niebieski szlak.
Niebieski szlak.
Wyjście z lasu na Młynik 400 m n.p.m.
Widoki z Młynika.

Przechodzimy przez drogę i kierujemy się w dół do Myślinowa. Przez chwile wydaje się, że szlak prowadzi przez czyjeś podwórko lub coś na kształt dojazdu do posesji. My przeszliśmy bez problemu, nikt nie krzyczał, tylko trochę psy szczekały 😀

😀
Zejście niebieskim szlakiem do Myślinowa.
Niebieski szlak.

Docieramy do kolejnego rozwidlenia szlaków. Zmieniamy kolor na żółty i wędrujemy w stronę kolejnej atrakcji – Czartowskiej Skały 463 m n.p.m. Najpierw asfaltem, później polną drogą, później znowu asfaltem i znowu polną drogą. Trudno napisać o tym odcinku coś więcej, Czartowska Skała rekompensuje tą chwilę monotonii 😀

Skrzyżowanie szlaków. Od tego momentu trzymamy się żółtych znaczników.
Wiata przy żółtym szlaku po zejściu z asfaltowej drogi.
Tylko zahaczyliśmy o ten rezerwat, ale wspomnieć można.
Wyjście na drogę asfaltową. Po prawej widać nasz cel – Czartowską Skałę.
Czartowska Skała 463 m n.p.m.
Drogowskaz na Czartowską Skałę.

Czartowska Skała jest łatwo rozpoznawalnym miejscem. Skalisty twór o stromych ścianach wyrasta samotnie na środku pola. W kwestii budowy geologicznej nie będę wchodził w szczegóły, bo dzieje się tu dużo. Napiszę tylko tyle, że Czartowska Skała stanowi część rdzenia dawnego wulkanu tarczowego. Kiedyś funkcjonował tu kamieniołom eksploatujący bazaltowe słupy z których skała jest zbudowana. Aktualnie Czartowska Skała jest świetnym punktem widokowym na Pogórze Kaczawskie, Góry Kaczawskie i Karkonosze.

Odsłonięte skalne zbocze Czartowskiej Skały – dawniej funkcjonował tu kamieniołom.
Panorama ze szczytu Czartowskiej Skały. W tle zarysowuje się profil Karkonoszy.
Kiedyś był to kamieniołom
Tablica informacyjna pod Czartowską Skałą.

Schodzimy żółtym szlakiem do miejscowości Pomocne i wracamy asfaltem do Stanisławowa. Droga pokrywa się ze szlakiem tylko do wysokości lotniska Baryt. To właśnie na terenie lotniska kiedyś funkcjonowała kopalnia barytu, o której wspominałem we wstępie.

Widok na wieś Pomocne.
Pomnik.
Droga do Stanisławowa.
Pomnik dla upamiętnienia 100 lecia odzyskania niepodległości. Stanisławów.
Pomnik dla upamiętnienia 100 lecia odzyskania niepodległości. Stanisławów.

Kolejna wyprawa po Górach Kaczawskich i kolejny raz utwierdzamy się w przekonaniu, jak bardzo niedocenione turystycznie są to tereny. Wielka szkoda, że nie dotrwało do naszych czasów żadne schronisko, których przed wojną było na tych terenach kilka. Z pewnością przyciągnęły by turystów swoją łatwą dostępnością oraz pięknymi widokami ze swoich tarasów widokowych. O bogactwie geologicznym i innych historycznych ciekawostkach już nie wspomnę. Serdecznie polecamy!

Wszystkie wpisy z tego rejonu